Jaki będzie 2017 rok dla polskiego boksu

2016 r. nie był udany dla boksu zawodowego. Głowacki stracił tytuł, a Adamek, Fonfara i Szpilka zostali brutalnie znokautowani. I gdyby honoru polskiego boksu nie uratowały Piątkowska i Brodnicka, to mielibyśmy prawdziwy pogrom.

Stary rok kończymy ewidentnym dołkiem jeśli chodzi o występy panów na światowych ringach. A nowy 2017 rok, choć nie wiadomo czy będzie udany, to biorąc pod uwagę kalendarz walk i szykowane powroty zawodników stwarza szanse nie tylko na walki o tytuły, ale gwarantuje bokserskie emocje na najwyższym poziomie.

Krzysztof GłowackiZaczynając przegląd od naszej najlepszej eksportowej kategorii cruiser – to mimo przegranej walki z Oleksandrem Usykiem Krzysztof Głowacki na tyle zapadł w pamięci amerykańskim kibicom i włodarzom boksu zawodowego efektownymi walkami z Marco Huckiem i Stevem Cunninghamem, że już dziś wymieniany jest jako bardziej pożądany rywal dla Murata Gassijewa o pas IBF niż Krzysztof Diablo Włodarczyk. Na oferty na pewno nie będzie narzekał. A temat jak Andrzej Wasilewski i Tomasz Babiloński pogodzą aspiracje naszych dwóch cruiserów będzie stanowić nie lada wyzwanie dla promotorów. Włodarczyk jest wysoko w rankingach i siłą rzeczy będzie obowiązkowym pretendentem dla panujących mistrzów. Ci nie będą się go pytać o stan psychiczny przed walką, tylko sportowo sprawdzą ile zostało ze starego dobrego Diablo.

Gdy o juniorciężkich mowa w 2017 r. do gry powróci Mateusz Masternak zwolniony z dniem 31.12.2016 r. z kontraktu z grupą Sauerland. To otwiera przed nim nowe możliwości walk zarówno w kraju jak i zagranicą. W pamięci świata bokserskiego pozostaje bowiem jego równy bój z obecnym mistrzem WBC Tonym Bellew, a i na rodzimym rynku otwarta pozostaje również opcja jego walka z Włodarczykiem, który w przypadku braku ofert pewnie podjąłby takie ryzyko i gdyby „kasa się zgadzała”. Gdy ten warunek zostanie spełniony, a pojedynek pokaże Polsat Boxing Night mamy hitową walkę w 2017 r.

Michał CieślakWydaje się też, że nowy rok będzie czasem weryfikacji dla Michała Cieślaka. Pewne wątpliwości zasiał Nikodem Jeżewski posyłając Cieślaka na deski. W rewanżu to jednak Michał pozostaje murowanym faworytem i wszystko jednak wskazuje, że w tym dwumeczu będzie lepszy. Dlatego bardzo prawdopodobne, że znany ostatnio z konfrontacyjnego kursu Tomasz Babiloński rzuci Michała Cieślaka na głęboką jak nie światową to europejską wodę. Zobaczymy ile warte są kamienne pięści Michała na wyższym poziomie.

Od mocnego uderzenia zacznie nowy rok Artur Szpilka. Zmierzy się z wysoko notowanym w rankingach wagi ciężkiej Dominiciem Breazealem, byłym pretendentem do pasa IBF. Szpilka zaprezentował się zdecydowanie dobrze do momentu nokautu z Deontayem Wilderem, ale posłanie Szpilki na deski zostało uznane za nokaut roku przez federację WBC. Arturowi Szpilce nie pozostaje nic innego w 2017 r. jak równie efektowna wygrana.

Andrzej WawrzykZ Deontayem Wilderem o pas WBC 25 lutego będzie walczyć Andrzej Wawrzyk. Wiele osób już powiesiło na nim psy uciekając się do hejtu najniższych lotów, zapominając, że bokserzy w każdej walce nie walczą tak samo i zmieniają się przede wszystkim mentalnie. Nie mówię, że Andrzej wygra, ale każdy występ Polaka o pas wzbudza nadzieje i emocje. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Cieszmy się tym i kibicujmy Polakowi.

Amerykańską przygodę z Alem Haymonem rozpoczął Izu Ugonoh, który zapowiada, że rok 2017 będzie należał do niego. Pytanie się czy PBC przechodzące kryzys organizacyjny i finansowy jest w stanie zapewnić ciekawe walki dla Izu. Miejmy nadzieję, że o tym zdecyduje wizerunek Izu – twardego zawodnika nokautującego rywali ciosami na korpus. To się dobrze sprzedaje w USA. I w tym bym upatrywał szans dla Polaka na ciekawe występy.

W tym roku mamy też dwie walki o mistrzostwo Europy. Pierwsza Mariusza Wacha, a druga Kamila Szeremety. Walka Wacha o tyle ciekawa, że może stanowić ostatnią szansę Mariusza na zdobycie jakiegokolwiek trofeum. Szeremeta zaś niezadowolony z tylko dwóch występów w 2016 r. jeśli zdobędzie pas EBU odbierze to czego oczekiwał od promotorów z nawiązką.

Maciej SulęckiW wadze średniej w której występuje Szeremeta cały czas na swoją mistrzowską szansę czeka Maciej Sulęcki. Obecność w niej jednak Gienadija Gołowkina bardzo komplikuje możliwości Polaka walki o pas. Kazach jest w większości ich posiadaczem, a jedyny „pas do zdobycia”, a mianowicie WBO dzierży Billy Joe Saunders, który nie nie podejmuje w ogóle tematu walki z Maciejem, obijając ogórków i to w kiepskim stylu. To akurat do ciekawych perspektyw przyszłego roku nie należy. Ale jego współpromotor Andrzej Wasilewski już nie raz pokazał, że z piasku bicz potrafi ukręcić.

Do gry zamierza powrócić Andrzej Fonfara, który w pierwszej walce spotka się z byłem mistrzem Chadem Dawsonem. Sytuacja w wadze półciężkiej po walce Kowaliow – Ward nie uległa paradoksalnie zmianie. Wszystkie pasy poza WBC posiada mistrz, z którym wygrać jest bardzo ciężko. Być może warto zastanowić się nad pasem WBA Regular, który zdobył były rywal Polaka Nathan Cleverly.

Mówiąc o roku 2017 nie sposób nie wspomnieć o naszych mistrzyniach, dla których w przeciwieństwie do panów rok 2016 był bardzo udany. Ewa Piątkowska zdobyła najbardziej prestiżowy pas WBC, a Ewa Brodnicka obroniła pas EBU. Duże sukcesy, ale to dopiero przedsmak prawdziwych wyzwań, które je czekają w 2017 r.

Ewa PiątkowskaEwa Piątkowska za cel stawia sobie kilka obron pasa WBC. Jednak już w pierwszej stanie przed nie lada trudnym zadaniem. Naprzeciw siebie będzie miała byłą jego posiadaczkę o wiele bardziej doświadczoną i równie silną Mikaelę Lauren, która dotychczas mierzyła się z samą czołówką światowego boksu. Szykuje się elektryzujące starcie, bo Lauren z wyglądu wojownicza Amazonka, postawiła sobie za najwyższy cel odzyskanie pasa. I choć panie spotkały się na lotnisku w drodze na konwencję WBC, to na konferencjach prasowych nie będą już robiły sobie selfie, a w ringu nie będzie również miło.

Ewa BrodnickaZ drugiej strony Ewa Brodnicka również marzy o tytule światowym. Aby go zdobyć planuje zejść do wagi superpiórkowej. Tam czekają na nią rywalki z o wiele większym doświadczeniem niż 19-letnia Terashvili czy boksująca na pół etatu podstarzała Torti. W tle w dalszym ciągu pozostaje również rywalizacja między paniami. Na razie na rewanż w ringu nie zanosi się, ale na pasy prowadzi Piątkowska. Ambitna i pewna siebie Brodnicka musi to zmienić w tym roku.

Rok 2017 zapowiada się ciekawie dla polskich bokserów na europejskich i światowych arenach. Duże szanse, interesujące wyzwania, trudne weryfikacje. Mamy nadzieję na ekscytujące pojedynki, efektowne nokauty i to piękne uczucie wygranej po dobrej walce, którym bokserzy podzielą się z kibicami.

Ireneusz Fryszkowski

Opublikowane przez:

Jeden komentarz

  1. Jakub
    2 stycznia 2017

    Rok niestety rozpocznie się od przykrej porażki Wawrzyka. Szpilka poradzi sobie z Breazealem który jest drewniany i dziurawy, aczkolwiek ma argument w postaci ciosu, więc Szpila nie jest murowanym faworytem.

    Przewidywanie co będzie z Masterem to jak wróżenie z fusów. Sam chciałbym wiedzieć…

    Gdyby było to zależne ode mnie obrałbym dla Główki drogę IBF niż rewanż z Usykiem.

    W przypadku Izu i Macka Sulęckiego liczę na poważnych rywali z samego topu. Prawdziwą weryfikacje.

    Ewe Piątkowską prawdopodobnie czeka ciężki wyjazd do Szwecji.

    Wach przypuszczam ze dzięki kolejnym ”doradcą” straci rok, Może uda się pojechać po dobrą wypłatę.

    Fonfara odbuduje częściowo swoją pozycje walką z Dawsonem który jest już tylko cieniem samego siebie, dawno po prime.

Brak możliwości komentowania.