Po walce Wilder – Szpilka. Nie ma zachwytu, ale jest nadzieja

Walka Wilder – Szpilka skończyła się ciężkim nokautem. Polak pożegnał się z tytułem mistrza świata. Jest jednak młody i szybko się uczy. To dobra prognoza na przyszłość.

Andrzej Wasilewski – promotor Polaka powiedział przed walką Wilder – Szpilka, że chciałby aby pojedynek odbył się za pół roku. Jego zdaniem Szpilka przez ten okres nabrałby odpowiedniego doświadczenia.

Czy pół roku to za mało? Nie sądzę. Artur Szpilka w porównywalnym okresie zrobił bardzo duży progres pod okiem Ronniego Shieldsa, co tylko potwierdza tezę, że jest to jeden z lepszych szkoleniowców na świecie.

Artur już zapowiedział, że chciałby walczyć o pas IBF, który dość przypadkowo zdobył tej samej nocy Charles Martin po kontuzji kolana Wieczesława Głazkowa. Czy stać Artura na zdobycie mistrzostwa świata wagi ciężkiej?

To co może być silną stroną Szpilki w przyszłości to jego szybkość i dobra praca nóg.

Gdy przed walką Ronnie Shields mówił, że Szpilka ma najlepszą pracę nóg w wadze ciężkiej, a Edwin Rodriguez pięściarz kategorii półciężkiej  przekonywał: – Sparowałem z wieloma zawodnikami z kategorii średniej, super średniej i półciężkiej – żaden z nich nie był tak dynamiczny, jak „Szpila” – krytycy pukali się w czoło i mówili, że to tylko ciepłe słowa wsparcia trenera i kolegi z gymu Plex Athlete w Huston.

szpilkawilderPrzyznał jednak to po walce sam Deontay Wilder: – Sam mam niewygodny styl, ale jego jest szalenie niewygodny. To wszystko było dziwne. Publiczność mi nie przeszkadzała, tylko ten jego niewygodny styl – powiedział.

Ciekawe, że do momentu nokautu w 9. rundzie część komentatorów i to nie tylko polskich widziała wygraną Polaka lub remis. Ja sam przed walką stawiałem – co prawda trochę odważnie i życzeniowo – na ewentualną wygraną Szpilki na punkty. W 8. rundzie zaczęło mi się już to powoli wizualizować i gdyby nie straszliwy cios Wildera nie wiadomo jak potoczyłby się pojedynek.

Owszem Szpilka popełniał błędy, odkrył się, nadział się na kontrujący cios i skończył tragicznie. Widok wynoszonego na noszach Szpilki nie należy do miłych dla oka, nawet dla przyzwyczajonych do różnych finałów walk kibiców boksu.

Kolejna walka o mistrzostwo świata Artura Szpilki najwcześniej za rok. Pozostaje mu popracowanie nad obroną i doskonalenie walki w półdystansie, co w erze olbrzymów w wadze ciężkiej jest szczególnie kluczowe do osiągnięcia sukcesu.

Jeśli niszczycielski nokaut nie pozostawi w psychice Artura trwałego śladu, to atutem pozostanie jego wiek. Ma przed sobą bowiem jeszcze aż 10 lat boksowania na wysokim poziomie. Przez ten okres może mieć jeszcze wiele szans na walki o mistrzostwo świata.

W przeciwieństwie do innych naszych pretendentów jak Adamek, który „nie był sobą” z Witalijem Kliczką czy Wawrzyk, który poza brakiem umiejętności był śmiertelnie przerażony Powietkinem, Szpilka walczył mężnie. Nie wszystkich zachwycił, ale chociaż budzi nadzieję na przyszłość.

Ireneusz Fryszkowski

Opublikowane przez:

5 komentarzy

  1. Lechu
    20 stycznia 2016

    Muszę się zgodzić z mccat. Witek to był gość przy Deontayu, z całym szacunkiem dla tego drugiego. Co do Artura, to na razie chyba trochę za wcześnie na wyroki co do jego przyszłości. Czeka go operacja, rekonwalescencja, potem wznowienie treningów, sparingi i jakaś walka na przetarcie. Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej o jego przyszłości. Co do walki o mistrzostwo za rok, to muszę powiedzieć, że to baaaardzo optymistyczny wariant. Najpierw chciałbym zobaczyć Artura z kimś mocno bijącym, żeby zobaczyć, czy ten nokaut nie wpłynął na psychikę Szpilki. Jeśli da sobie radę, to może za dwa lata zaatakuje jakiś pas. Tak przynajmniej ja to widzę, choć oczywiście mogę się mylić.

  2. Jakub
    19 stycznia 2016

    RingBlog
    Co ma wspólnego z wysokim poziomem boksowania fakt że Szpila sprzeda bilety na swoje walki?Już ma dwie porażki przed czasem. Jeszcze 2-3 ciężkie nokauty i nie wróci do szerokiej czołówki HW. Era ”gigantów” szybko nie przeminie. Praktycznie każdy ciężki to atletyczny wielki chłop.

  3. mccat
    18 stycznia 2016

    Wydaje mi się, że Adamek robił co mógł. Ale Kliczko to o wiele wyższa półka niż Wilder. Całkowicie zneutralizował wszystkie atuty Tomka.

  4. Jakub
    18 stycznia 2016

    Na jakiej podstawie twierdzisz że aż 10 lat ma Szpila boksowania na wysokim poziomie? Jeszce jeden tak ciężko nokaut i może już być rozbitym mentalnie zawodnikiem. Z młodych w HW Parker i Joshua dzięki przewadze warunków fizycznych moim zdaniem fundują Szpilce KO.

    • RingBlog
      19 stycznia 2016

      Oprócz umiejętności czysto bokserskich a takie Szpilka ma gorsze niż pewnie Joshua i Parker w boksie zawodowym jak wiesz są jeszcze czynniki pozasportowe. Postać Artura, jego medialność, duża grupa kibiców w USA zawsze będą mu gwarantować najlepsze gale u promotorów.

      A wracając do boksu, to Szpilka szybko się uczy. Nie będzie już wyższy, ale przez okres 10 lat nie muszą cały czas rządzić wielcy zawodnicy. Jeśli znajdzie się luka, to Artur pewnie ją wykorzysta.

Brak możliwości komentowania.