Historyczna gala boksu kobiet. Shields – Marshall i Mayer – Baumgardner

W sobotę obejrzymy niezwykłą galę boksu zawodowego. Na karcie tylko walki kobiet, a wśród nich dwa mistrzowskie super starcia.

Święto kobiecego boksu zawodowego – tak można nazwać wydarzenie, które wieczorem w sobotę rozegra się w Londynie. Na karcie walk mamy same kobiety i aż 10 pojedynków pięściarek, wśród których są dwa najważniejsze zestawienia mistrzyń, czyli Claressa Shields – Savannah Marshall i Mikaela Mayer – Alycia Baumgardner. Jest także wiele innych ciekawych nazwisk jak Lauren Price – mistrzyni olimpijska z Tokio czy Karriss Artingstall – brązowa medalistka olimpijska, a także młoda i utalentowana Caroline Dubois, młodzieżowa mistrzyni olimpijska z 2018 r.

Cieszy fakt, że „all-women’s card” odbywa się w Wielkiej Brytanii – najważniejszym rynku bokserskim na świecie, co świadczy, że pięściarstwo kobiet w końcu weszło na salony. Zainteresowanie wydaje się ogromne, bo dwie główne walki wieczoru i ich bohaterki to doskonałe pięściarki, a ich zestawienia są z gatunku „the best fighst the best”, czego w zawodowym męskim boksie zawsze brakuje. Do tego mamy pomiędzy paniami ciekawe historie w tle, a także złą krew, co tylko nakręca kibiców do obejrzenia londyńskiej gali w sobotni wieczór.

Claressa Shields (12-0, 2 KO) – Savannah Marshall (12-0, 10 KO) o pasy WBC, WBA, WBO i IBF wagi średniej

W 2012 r. Claressa Shields przegrała z Savannah Marshall na punkty podczas Mistrzostw Świata w Chinach. To jedyna porażka Amerykanki w całej sportowej karierze. Zwycięstwo Brytyjki było tak naprawdę pod względem werdyktu jednak dyskusyjne. Shields podkreśla, że to był prezent sędziów i dodatkowo miała wtedy tylko 17 lat, a dziś jest już inną zupełnie pięściarką jak kiedyś i sytuacja nie ma prawa się powtórzyć.

Claressa Shields – Savannah Marshall na ringach amatorskich

Marshall jednak zwraca uwagę, że jej styl się nie zmienił z amatorskiego i na zawodowych ringach Claressa nie nokautuje. Ona natomiast pokonała jej rywalki przed czasem jak Hannah Rankin i Femke Hermans. Shields kontruje, że Marshall miała dotychczas same słabe przeciwniczki o słabych rekordach i dlatego ma taki wysoki współczynnik nokautów. Podkreśla, że od razu mierzyła się z najlepszymi rywalkami i mistrzyniami już od pierwszych walk jak Crews Dezurn, Gabriels, Dicaire czy Hammer.

Jak będzie wyglądać walka i kto jest faworytem? W przypadku walki Shields – Marshall zdania są podzielone. Część ekspertów twierdzi, że Shields wygra na punkty wyboksowując Marshall swoją szybkością i częstotliwością zadawania ciosów. Z drugiej strony ostatnie efektowne nokauty Marshall skłaniają innych do przewidywań, że walka skończy się przed czasem na korzyść Brytyjki najprawdopodobniej po kontrze podobnej do tej, jaką zafundowała Shields w 2018 r. Hanna Gabriels.

Na pewno Marshall będzie najgroźniejszą rywalką Shields z dotychczasowych na zawodowych ringach. Dysponuje lepszymi warunkami fizycznymi i najsilniejszym ciosem w wyższych kobiecych wagach. Jej minusem przy takim wzroście może być mała zwrotność istotna przy bardzo mobilnej, młodszej i wypuszczającej ciosy w seriach Shields. Dotychczas Marshall walczyła z charakterystycznymi dla wyższych wag dość statycznymi zawodniczkami, które dawały jej czas na przygotowanie i ustawienie się do mocnego ciosu. Tutaj dodatkowo istotny będzie timing, a ten trudniej będzie osiągnąć przy dobrze pracującej na nogach Shields.

To jedna z największych walk kobiet w ostatnich latach z dużym bagażem olimpijskiej historii i z ciężkim charakterem Shields w tle, który każe jej powtarzać o sobie GWOAT (Greatest Woman Of All Time). Savannah Marshall ma więc szansę całe dotychczasowe resume Claressy zweryfikować i potwierdzić, że za pierwszym razem w 2012 r. sędziowie nie dali jej jednak prezentu.

Mikaela Mayer (17-0, 5 KO) – Alycia Baumgardner (12-1, 7 KO) o pasy WBC, WBO, IBF i IBO wagi super piórkowej

Nie mniej ekscytująca walka tego wieczoru, choć są i tacy, którzy twierdzą, że jeszcze bardziej, bo „beef” między Mayer (WBO i IBF), a Baumgardner (WBC i IBO) jest najlepszy od lat wśród pięściarek i szczerze realny, a nie wypreparowany w amerykańskim stylu pod sprzedaż bokserskiego wydarzenia. Panie szczerze się nie lubią i widać to gołym okiem od momentu, gdy tylko ogłoszono ich walkę. Ciągły trash-talk, wzajemne deprecjonowanie, internetowe memy na siebie czy nieudawana niechęć przy bliskich spotkaniach – tu widać, że wielka wojna wisi w powietrzu.

Faworytką większości jest Mikaela Mayer. Jest już dobrze znana telewizyjnemu bokserskiemu światu dzięki ekspozycji jej walk przez grupę Top Rank, a także reprezentowaniu USA w boksie olimpijskim. Stoczyła o wiele więcej ciekawszych walk z rozpoznawalnymi rywalkami (Brodnicka, Farias, Hamadouche i Han). Eksperci są przekonani, że Mayer wygra na punkty łącząc dużą ilość celnych, mocnych ciosów z ich intensywnością i byciem w ciągłym ruchu, a unikając niebezpiecznych kontr Baumgardner.

Jako przykład podają walkę z niezwykle groźną, często bijącą i stale nacierającą Maivą Hamadouche (22-2, 18 KO), w której Mayer podjęła rękawicę w wymianach i znosiła je bardzo dobrze, narzucając swój styl walecznej Francuzce o najwyższym współczynniku nokautów w zawodowym boksie kobiet.

Alycia Baumgardner też należy do tych zawodniczek, o których mówi się, że jest niezwykle atletyczna, silna i z nokautującym ciosem. Z tym, że w porównaniu do Hamadouche ona nie zapycha dużą ilością ciosów, ale wypuszcza je pojedynczo bijąc przy tym niezwykle piekielnie. Tak właśnie poległa Terri Harper, której Baumgardner odebrała pas WBC.

Terri Harper – Alycia Baumgardner

Była mistrzyni świata wagi super lekkiej Christina Linardatou, która zadała Baumgardner jedyną – przez SD – porażkę w karierze, a która walczyła też z Katie Taylor i Delfine Persoon, stwierdziła, że to najmocniej bijąca zawodniczka, z jaką przyszło się jej mierzyć.

O Alycii amerykańscy komentatorzy mówią też „slick”. Robi bardzo dobre uniki, dużo widzi, przewiduje i cierpliwie czeka na lukę w obronie rywalek by wystrzelić zabójczym ciosem.

Na pewno i w tej walce będzie bardzo ciekawie. Mayer chce zostać niekwestionowaną mistrzynią wagi super piórkowej, a potem zawalczyć z Katie Taylor, a Baumgardner udowodnić, że to nie jeden cios zadecydował, że została mistrzynią WBC.

Transmisję w Polsce przeprowadzi TVP Sport.

Ireneusz Fryszkowski

Opublikowane przez: