Kopińska bez pasów przez niemieckie sędziowanie

W cieniu walki Tomasza Adamka w Częstochowie, w Niemczech odbyła się walka Karina Kopińska – Elina Tissen o pasy GBU i WIBF wagi piórkowej. Niestety, według mojej oceny Polkę oszukano.

Karina Kopińska od początku walki starała się narzucić tempo. Biła seriami, zadawała dużo lewych prostych, często uderzała na doły Niemki, dobrze pracowała na nogach. Cały czas nacierała. Doskonale była przygotowana kondycyjnie.

Elina Tissen natomiast szukała półdystansu, w którym starała się zadawać pojedyncze silne ciosy. Poruszała się cały czas na wstecznym biegu, z którego co chwilę wypuszczała zamachowe obszernie bite silne prawe sierpowe. Jednak już od czwartej rundy widać było, że Niemka opadła z sił, cofa się i odpowiada tylko pojedynczymi, coraz wolniejszymi ciosami.

Prawdziwy popis dała Karina w siódmej rundzie, gdzie całkowicie zdominowała Tissen. Był nawet moment, że pod gradem ciosów Niemka padła, ale sędzia uznał, to za potknięcie.

Walkę Karina Kopińska – Elina Tissen można było obejrzeć m.in. na żywo dzięki przekazowi na Facebooku. Tam polscy kibice i jej koledzy z grupy promotorskiej byli przekonani w komentarzach, że Karina wygrała do jednej bramki.

Na pewno Karina przeważała w znaczącej ilości rund, a gdyby podliczyć statystyki ciosów, to mielibyśmy stosunek uderzeń trzy – cztery ciosy Kariny do jednego Eliny. Nawet znając tamtejsze realia i wcielając się w niemieckiego sędziego punktowałem 6:4 dla Kariny Kopińskiej.

To co jednak znalazło się na kartach punktowych zasługuje nie tylko, na potępienie, ale i na kryminał. Sędzia, który wypunktował 100-90 dla Tissen nie dając ani jednej rundy Kopińskiej powinien mieć zakaz sędziowania oraz w ramach odszkodowania płacić dożywotnio na rzecz szkolenia młodych adeptów polskiego pięściarstwa wysoką rentę.

Pozostali sędziowie wypunktowali 100-92 i 100-94, co oznacza, że według nich Polka nie wygrała żadnej rundy. Myślę, że grupa Silesia Boxing powinna złożyć oficjalny protest do federacji z żądaniem rewanżu w Polsce. To był werdykt nawet nie z gatunku kontrowersyjnych jak Żeromiński – Wierzbicki, ale jak Gołota – Ruiz czy Zegan – Gregorian, czyli złodziejskich.

Załączam walkę poniżej. Warto ją obejrzeć w wolnym czasie. Bardzo dobry poziom boksu, dużo wymian, szybkie tempo, momentami prawdziwa wojna, podobna do tych jakie mieliśmy możliwość oglądać w Częstochowie.

Walka Karina Kopińska – Elina Tissen. VIDEO! >>

Ma rację Robert Talarek mówiąc, że Karina Kopińska to „materiał na mistrzynię”. Było tak blisko, a wszystko popsuli sędziowie. Mam nadzieję, że panowie promotorzy w Polsce rozważą występ Kariny Kopińskiej na dużej imprezie w Polsce. Pięściarka daje dobre walki i emocje, nie odpuszcza, jest dobra technicznie. Ze swoim ofensywnym boksem doskonale wpisałaby się w formułę „Noc wojowników”.

Ireneusz Fryszkowski
fot. Christopher Irmler, wn.de

Opublikowane przez: